Była to jedna z trudniejszych decyzji; gdzie pojechać w Kerali na ajurwedę i którą ofertę wybrać. Ilość propozycji jest ogromna, dlatego skupiliśmy się na miejscach, zarekomendowanych przez naszych nowych znajomych, poznanych w Indiach. Po długich naradach, telefonach, wymianie informacji w emailach, postanowiliśmy pojechać do ośrodka Vedaguru, pięknie położonego w górach. Wybraliśmy opcję tygodniowego pobytu z zabiegami, gdyż czasu na włóczenie się po Indiach mamy coraz mniej!!
http://www.vedaguru.com/index.html
Miejsce jest wyjątkowo pięknie położone, na południowym zboczu góry nad brzegiem jeziora. Ośrodek zbudowany jest w formie ekologicznej zagrody z drewna, a zwłaszcza z bambusa. Domki dla gości są z łazienkami, porządnie wykonane i gustownie wykończone. Właścicielami jest młode małżeństwo Hindusa i Włoszki! Widok z naszej chaty jest niesamowity! Na horyzoncie góry, przed nami jeziorko z masą dużych, różnokolorowych lilii wodnych oraz masą ptaków. Linia brzegowa fantazyjnie powyginana, tworząca zatoczki i półwyspy. Wokoło soczysta zieleń! W ośrodku jesteśmy chwilowo sami, tylko z obsługą, dzięki temu możemy jeszcze bardziej korzystać z ciszy i odgłosów przyrody. Niestety obowiązuje tutaj zakaz kąpieli, czego bardzo żałujemy.
Dodatkowi goście z Włoch przyjadą już w sobotę 19.1.
Obok naszej Vedaguru mieszka m.in. plemienna ludność (trible people), a nasza "plaża" służy im do robienia prania i mycia się, a także pojenia bydła.
Region ten jest znany jako jeden z ostatnich skupisk indyjskiej ludności plemiennej zwanej Adiwasi.
Widok jak marzenie .
OdpowiedzUsuń