niedziela, 30 grudnia 2012

Village Suse na Goa. Spotkania ludzi c.d.

Dla nas spotkania z ludźmi to nie tylko przyjemność bycia z nimi, rozmawiania, cieszania się z bratnich dusz, ale przede wszystkim wielki dar, jaki mamy szczęście od nich każdorazowo otrzmywać. Zauważyliśmy oboje, że nasza podróż bez nich byłaby nie tylko trudniejsza, mniej ciekawa, a także  w dużej mierze niewykonalna lub niemożliwa......

Wczoraj, piątek 29.12. pojechaliśmy na wycieczkę do Panjin, stolicy stanu Goa. Miasto pięknie położone nad rzeką Mandrovia oraz Morzem Arabskim.
Rozrzucone na zalesionych pagórkach. Wielowiekowa dominacja Portugalii widoczna na każdym kroku, żal jedynie, że wiele pięknych willi i budynków publicznych jest zaniedbanych. Szczególnie imponująco wygląda kościół Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia, jak na zdjęciu. W porze lunchu odwiedzamy, oczywiście, miejscowego Ritz'a. Zamawiamy, jak to na Goa, krewetki i inne morskie robactwo. Do tego, jak zwykliśmy to tu czynić, Honey Bee&Soda tym razem Gosia, ja zaś Feni z niedużą ilością wody sodowej! Honey Bee to przepyszne lokalne brandy, które po dodaniu sody nabiera malagowego aramatu, feni to lokalny wynalazek, pędzony z coconut, smakiem przypomina coś pomiędzy naszą śliwowicą, a francuskim calvadosem. Przy wieczornej kolacji powtórka a'la double whisky please, wprawiła nas nie tylko w doskonały nastrój, lecz również prawie zwaliła nas z nóg.

Po południu, jeszcze w Panjin przepyszna herbata Darjaaling i Assam w pięknej, kolonialnej Tea Cafe Goa. Przy okazji pierwsze od miesiąca spotkanie z Polską. Eliza jest z Warszawy, czwarty raz w Indii. Tym razem spędzi tutaj ok 6 miesięcy. Prowadzi, od roku, zajęcia w szkole jogi w Wwie. Mogłaby być naszą córką. Na szkolenia do Indii przyjeżdża od 3 lat. Tym razem była już na północy kraju  pod  Himalajami, potem przeniosła się do Pune, do bardzo znanej szkoły 93 letniego jogina. Za dwa dni przejeżdżają do niej dwie koleżanki z Polski. Jadą potem do Kerali na ajurwedę.

www.ayur.com

Mamy nadzieję, że skorzystamy z ich doświadczeń. Pobyt w ośrodku ajurwedyjskim był od początku naszych indyjskich wojaży jednym z głównych punktów programu.

Założyliśmy na Goa dla naszych przyjaciół SUSE VILLAGE!
Cały kompleks został przez nas zarezerwowany na Sylwestra 2013!!!
Taniej niż  w domu!!!!!!

2 komentarze:

  1. A gdzie opis Sylwestra? Dozujesz niemiłosiernie opowieści. Szczęścia w Nowym Roku. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. suse village - swietny pomysl :)

    OdpowiedzUsuń